Olimpia Katy tylko w sobie znany sposób poległa w niedzielę z zespołem Dunajca Zakliczyn 2:3. Mimo bardzo dobrej gry (szczególnie w pierwszej części gry) i kilku znakomitym okazjom, nie udało się
Olimpijczykom zdobyć choćby jednego punktu. Gwoździem do trumny był rzut wolny w doliczonym czasie gry, który dał przyjezdnym zwycięstwo. Morale w drużynie nie najlepsze, piłkarze muszą poukładać sobie niektóre rzeczy w głowach. Bramki dla naszego zespołu strzelali Szymon Leśniak (pięknym, mierzonym strzałem z 18 metrów) i Zdzisław Izworski, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem.